Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda!

22 maja klasa 4a opuściła mury SP4 i ruszyła na dwudniową wycieczkę. Choć pogoda nas nie rozpieszczała, z uśmiechami na twarzy, dotarliśmy do Skansenu Budownictwa Ludowego w Wolsztynie. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o codziennym życiu w tamtym rejonie, młóciliśmy cepem, czyściliśmy ziarno na wialni, mieliliśmy zboże w żarnach, ale największą frajdę sprawiło nam robienie masła i maślanki, które później zjedliśmy z wielkim apetytem. W Wieleniu, miejscowości, w której nocowaliśmy, wzięliśmy udział w drużynowym turnieju, by po intelektualnym i fizycznym wysiłku odpocząć przy wspólnym ognisku. Drugi dzień rozpoczęliśmy podróżą do Rakoniewic i wizytą w Muzeum Pożarnictwa. Historia pożarnictwa, możliwość wypróbowania syreny strażackiej, zwiedzanie wnętrza starszych i młodszych wozów strażackich na długo zostaną w naszej pamięci, podobnie jak niesamowite muzeum przyrody, które mogliśmy tego dnia zobaczyć.

I trochę naszej klasowej poezji:

4a to jest coś!
W Czwórce zajęć mamy dość!
Na wyprawę wyruszamy i plecaki zabieramy.
Choć autokar nam przecieka, czeka na nas duża rzeka.
Rzeka przygód i swawoli, pobawimy się do woli.
Radość w sercu, uśmiech wszelki, upieczemy chlebek wielki!
Do Wielenia dojedziemy, do pokoi pobiegniemy,
Upieczemy kiełbasę i ruszymy dalej w trasę.
W nocy się wyśpimy i do Wrocławia szczęśliwi wrócimy!

Brak możliwości komentowania.